czwartek, 18 stycznia 2018

Oj szalała, szalała.

Jakaś taka mało ogarnięta jestem. No nie mogę, w  prosty sposób, trafić na swój nowy blog, tylko włażę od dupy strony. Nie wspomnę już o usiłowaniach przeniesienia wszystkich wpisów z poprzedniego bloga. WAMAĆ! A zegar tyka... tyk... tyk..tyk... tyk. Koniec stycznia tuż za rogiem. A ja tak nie lubię robić czegokolwiek pod presją czasu. No tak już mam i już.
Poza tym to dziś są moje imieniny. Nosz doprawdy. Dacie wiarę, że gdyby Reniaczek ( Przyjaciółka moja najnajnaj ) o 6.24 h nie przesłała mi wirtualnych życzeń, to bym wogle o nich zapomniała. Zresztą, reszta rodziny również przemilczała owo święto. Nie mam im za złe. Pfffff.
W naszej rodzinie obchodzi się wyłącznie święto Małża mego wyjechanego. Ale wiecie... schyłek lata... ptaszki... muszki... zapach palonego na grillu mięsiwa wszelakiego... a w tle obowiązkowo najgłębsze osady folkloru... znaczy disco polo. A w styczniu? Nie poszalejesz przecież na łonie. Szaleć to może jedynie orkan Jakiśtam, który właśnie się zbliża do ściany wschodniej. Dobra. Z innej mańki.
Wczoraj zaklepałam sobie nowe auto. Niiiiiieeeeeniiiieniiiieeeee. Nie z salonu. No weźcie. Od młodziutkiej sąsiadki, która swoją czerwoną hondę, zamieniła na szybsze BMW. Wobec tego od poniedziałku, będę szpanować sportowym wózkiem. Prawdę powiedziawszy podczas jazdy próbnej, ze swoim zwichrowanym kręgosłupkiem, miałam niejakie problemy z zajęciem miejsca za kierownicą, bo niskie toto jak nie wiem co. Ale kij tam... sie nauczę " wślizgiwać" do wnętrza. I tak się teraz zastanawiam....
bo tak... jak facet w pewnym wieku kupuje sobie takie auto, to mówi się, że jest ono przedłużeniem penisa, a jak babeczka ... też przecież w pewnym wieku.. to co? Wszak nie mam penisa.
Aha... moja dotychczasowa Rakieta zostanie wystawiona na sprzedaż. Ale... tak po znajomości ... radzę nie reflektować na nią. Tuż przed świętami najechałam na wielki kamień leżący przed sklepem. Podobno lata całe.Doprawdy. Po kij go tam zatachali,  pojęcia nie mam. Wgięłam próg i drzwi od strony pasażera zamykają się tak sobie.Ostatnio o mało nie zgubiłam swego Taty. Dobrze, że kiedy staliśmy na czerwonym świetle, jakiś ogarnięty kierowca, podbiegł do Rakiety, i poinformował mnie o niedomkniętych drzwiach. Uuuu gruboooo. Tatuś nieco zbladł, ale uspokoiłam go, że przecież był zapięty w pasy, to by i tak nie wypadł. I tak o!

13 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia!
    Będzie jakaś impreza z okazji imienin i przeprowadzki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boja, parapetówka jak najbardziej wskazana, ale gdzie ja umieszczę te wszystkie kaktusy, które przyniesiecie?

      Usuń
  2. Może urodziny obchodzisz?
    Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urodziny ? Doprawdy w pewnym wieku, przypominanie, że kolejny krzyżyk los dołożył nam na plecy, jest mało pocieszający. Po osiemnastych miałam tylko jedną imprezę urodzinową, dość niedawno. Z racji tego czułam się, jakby to były dziewiętnaste urodziny ;)

      Usuń
    2. Ślązaczka jestem, obchodzę tylko urodziny. Chociaż akurat wypadają tego samego dnia co imieniny. Czyli nie świętuję.

      Usuń
  3. Imieniny - czemu nie, najlepszego. Blogspot jest całkiem w porządku, i nawet wszystko działa :). Aautko ma być i juz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno dzięki :) Mam nadzieję, że nie będę musiała się znów przenosić ze swoimi tabołami. Autko będzie ... już w poniedziałek :)

      Usuń
  4. No wreszcie! Spóźnione życzenia zatem, obyś czasu więcej miała na pisanie, jak można o imieninach własnych nie pamiętać?
    Jeśli nie imieniny to oblewanie nowego bloga lub starego na nowym :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda okazja jest dobra, aby się zalhoholizować :D Życzenia przyjęte i oby w nowym miejscu się sprawdziły.

      Usuń
  5. Czerwone autko ... mmmm , zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaga,na Twoim miejscu, też bym zazdrościła ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hip, hip, hura :) udało mi się wreszcie dodać komentarz u Ciebie. Ha ha ha, a mówiłam, że Ty to umiesz przywrócić humor u człowieka, więc pisz i żadne mi tu myślenie o zaniechaniu blogowania, zrozumiano? ;)
    Consek baaardzo spóźnione, ale najszczersze i najcieplejsze życzenia wszystkiego co najlepsze, dużo zdrowia, szczęścia i oby Ci czerwona strzała służyła jak najdłużej ;)
    Swoją drogą to pozazdraszczam, kurcze sportowy wózek i do tego czerwony, fiu, fiu, czyli zmieniłaś na nowszy model ;) Kręgosłupem się nie przejmuj, bo śliniące się osobniki płci męskiej sprawią, że zapomnisz o bólu ;) Oj też bym pośmigała takim autkiem, ale ja to muszę co najmniej suwem jeździć, bo wygramolić się z niskiego nie mam szans, a tak serio to mamy czarne i zgrabne autko, a siedzenia podnoszę na maksa :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabuniu, ślicznie dziękuję za życzenia. Dziękuję również za podsunięcie pomysłu kolejnej nazwy nowego auta... taaaaa... STRZAŁA wysuwa się na pierwsze miejsce :)

      Usuń

"To czy człowiek jest inteligentny poznaje się po jego odpowie-dziach. To czy jest mądry, po pytaniach."- Naguib Mahfouz

Ostatnio na tapecie

Wszechświat wie lepiej.

tu grzeliście ławę najczęściej

Etykiety

sanatorium problemy wycieczka podróż zabawa budowa kolega morze praca wyjazd auto blog dylematy ksiądz przygoda rehabilitacja tańce wesele wizyta Konstancja argumenty blondynki cud dom fachowcy integracja koleżanka majster mąż narodziny ogród pamięć początek powrót pragnienie propozycja rocznica rodzina siostry sprzątanie syn urzędnik zakupy zaskoczenie zguba święto życzenia Małż Nowy Rok plan przygoda ogień apel awaria wycieczka morze koncert auto awaria holowanie sąsiad auto zakup akademia babcia autobus awaria bal bank bociek bunt cel choroba dach deszcz działanie egoista film folklor goście gra gwara góra głos higiena historia imieniny informacja. irytacja życie rodzinne spokój jazda kazanie kelnerka kierat kieszonka klucze kobieta koledzy koleżanki kolęda komórka kolega podejrzenia kwiaty kłótnia lód marzenia masaż matka metoda miłość mężczyzna nerwy niespodzianka nowe miejsce nowy sprzęt odchudzanie święto zaskoczenie mąż odcinki odwyk uzależnienie słodycze ognisko pieszczoty plaża podarki pogoda operator sms córka poród Anioł pomoc pomyłka porządek sukienka pułapka ratunek postanowienie pozytywne postrzeganie świata pośpiech prezent prośby przebranie przedwiośnie przemyślenia przeprosiny przyjazd pytania radość relacja remont rocznica śnieg zaskoczenie tajemnica proboszcz rozmowy rozterki rubikon rysa sanatorium koleżanki sanatorium masażysta pogoda fajfy flirt schemat siostry rodzina relaks blokada spełnienie spostrzegawczość spowiedź strata synowie szał szczęście szwagierka słońce pole truskawki pielenie opalanie. tatuś teleporada zdrowie lekarz zdumienie cud teściowa śmierć rocznica torebka troska tęsknota wesele goście suknia zabawa wnuczęta wróżba wspomnienia wspomnienia sylwester święta wycieczka morze szaleństwo wyobraźnia zakochani zakupy ekologia wesele zdjęcia zdrowie zima znajomy zęby złość bezradność zdumienie ściana śmieci śniadanie święta święta prezenty zaskoczenie radość święta wypieki foremki wzrok komórka zaskoczenie