sobota, 16 marca 2019

Proście, a będzie wam dane. Precyzja wskazana.

Wracam jak syn marnotrawny. Nie miałam serca do pisania. Nie miałam serca do odwiedzania znajomych blogów. Dlatego też wyszłam po angielsku. Dodatkowo bałam się, iż zostanę " namierzona" i " odkryta" przez kogoś, kto nie powinien wiedzieć o mnie więcej, niż mu powiedziałam .
Może w końcu wrócę z zatoki na szersze, blogowe łamy? Kto wie?  Póki co, pozostanę tu, gdzie jestem. Tak czuję się bezpieczniej.

W ciągu ostatnich miesięcy całe moje życie stanęło na głowie i fiknęło koziołka. Już, już myślałam, iż w końcu wstanie na nogi, ale gdzie tam. Kolejny fikołek do tyłu. Ale jak to mówią, nigdy nie ma tak źle, że nie mogło by być gorzej. Wychodząc z tego założenia, ciągle jeszcze staram się myśleć pozytywnie.
Choć przyznam szczerze,  łatwo nie jest.

Kolejny Post przyniósł ze sobą tak znane mi wyrzeczenie.Nie jem mięsa. Hym... nigdy nie byłam jakimś specjalnym mięsożercą, więc może takie zaprzestanie, to żadne poświęcenie? Ile to już lat? Dziewięć? I za każdym razem ta sama intencja... " Za trzeźwość w rodzinie"
Małż od początku wiedział. Jednak nie brał tego do siebie. Żartowałam niejednokrotnie, iż mąż to nie rodzina, bo trójka moich dorosłych dzieci stroniła od trunków, a Małż ciągle nadrabiał za wszystkich.
Ostatni rok był wyjątkowo stresujący. Zmaganie się z fachowcami różnego kalibru, podczas rozbudowy domu, dobiło Małża doszczętnie. Dosłownie. Jak wracał po kilku tygodniowej nieobecności, nie trzeźwiał. Prawie trzydzieści lat toczyłam niełatwą walkę z jego nałogiem, a w ostatnim roku złożyłam broń.
Patrzyłam bezradnie na jego pożółkłą cerę, opuchnięte ciało i coraz dłuższy bezdech podczas snu.
I oto stał się "cud"
Małż wylądował w szpitalu. Wątroba, tarczyca, serce. Wszystko wycieńczone latami nadużywania procentów i palenia dwóch paczek papierosów dziennie. Całkowity zakaz picia. O ile chce jeszcze pożyć. Okazało się, że chce.
Od pół roku nie wypił ani grama. Siedzi na zwolnieniu zły na cały świat. Budowa rozbebrana a cały ciężar utrzymania chorego Małża spadł na mnie.
Teraz wołam niemo patrząc w niebo ..- Bogu, litości... doprawdy nie o to mi chodziło!
Taaaaa. Mówią ... -Mądra blondynka jak posiwieje.
 Nie pozostaje mi nic innego, jak jaśniej precyzować swoje prośby. Choć przyznam szczerze, iż to wcale nie jest łatwe, o czym napiszę w kolejnym poście.


6 komentarzy:

  1. Tak czasami taka walka z wiatrakami wykończy najsilniejszego. Ja tocze podobną. I też powoli rezygnuje. A o Tobie myślałam kilka dni temu w temacie bociana na kominie siedzacego. Co to oznacza. Trzymaj się i mysl że jest nas sporo z podobnymi tematami. Całuję G7

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luciu, przecież wiem, że inni to nawet mają gorzej i nie powinnam narzekać, ale wiesz... czasami człowiek musi, bo inaczej się udusi ;) Ściskam :*

      Usuń
  2. A w temacie bociana wypowiem się szerzej w następnym wpisie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wypowiedz się proszę bo muszę skonfrontować usłyszaną wróżbę. Straszną zresztą. Że grozi mi zamążpójście.😄:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro ciąża Ci nie grozi, to pozostaje zamążpójście :D sorki :D

      Usuń
  4. Oj to nie łatwo! Jest chyba takie chińskie przysłowie: "Uważaj o czym marzysz" ale pozostaje nadzieja, że twój małż się podniesie i bez nałogu odzyska chęci do życia i..pracy :)
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń

"To czy człowiek jest inteligentny poznaje się po jego odpowie-dziach. To czy jest mądry, po pytaniach."- Naguib Mahfouz

Ostatnio na tapecie

Wszechświat wie lepiej.

tu grzeliście ławę najczęściej

Etykiety

sanatorium problemy wycieczka podróż zabawa budowa kolega morze praca wyjazd auto blog dylematy ksiądz przygoda rehabilitacja tańce wesele wizyta Konstancja argumenty blondynki cud dom fachowcy integracja koleżanka majster mąż narodziny ogród pamięć początek powrót pragnienie propozycja rocznica rodzina siostry sprzątanie syn urzędnik zakupy zaskoczenie zguba święto życzenia Małż Nowy Rok plan przygoda ogień apel awaria wycieczka morze koncert auto awaria holowanie sąsiad auto zakup akademia babcia autobus awaria bal bank bociek bunt cel choroba dach deszcz działanie egoista film folklor goście gra gwara góra głos higiena historia imieniny informacja. irytacja życie rodzinne spokój jazda kazanie kelnerka kierat kieszonka klucze kobieta koledzy koleżanki kolęda komórka kolega podejrzenia kwiaty kłótnia lód marzenia masaż matka metoda miłość mężczyzna nerwy niespodzianka nowe miejsce nowy sprzęt odchudzanie święto zaskoczenie mąż odcinki odwyk uzależnienie słodycze ognisko pieszczoty plaża podarki pogoda operator sms córka poród Anioł pomoc pomyłka porządek sukienka pułapka ratunek postanowienie pozytywne postrzeganie świata pośpiech prezent prośby przebranie przedwiośnie przemyślenia przeprosiny przyjazd pytania radość relacja remont rocznica śnieg zaskoczenie tajemnica proboszcz rozmowy rozterki rubikon rysa sanatorium koleżanki sanatorium masażysta pogoda fajfy flirt schemat siostry rodzina relaks blokada spełnienie spostrzegawczość spowiedź strata synowie szał szczęście szwagierka słońce pole truskawki pielenie opalanie. tatuś teleporada zdrowie lekarz zdumienie cud teściowa śmierć rocznica torebka troska tęsknota wesele goście suknia zabawa wnuczęta wróżba wspomnienia wspomnienia sylwester święta wycieczka morze szaleństwo wyobraźnia zakochani zakupy ekologia wesele zdjęcia zdrowie zima znajomy zęby złość bezradność zdumienie ściana śmieci śniadanie święta święta prezenty zaskoczenie radość święta wypieki foremki wzrok komórka zaskoczenie