niedziela, 7 października 2018

Okular okularowi nie równy. Dylematy blondynki.

Matko, jak trudno przypomnieć sobie to wszystko, co działo się  na lipcowej wycieczce. Toż to prehistoria. Tym bardziej, że tyyyyyle się dzieje w moim obecnym życiu. Ech... Muszę wysilić pamięć.... Dobra.... Ommmm... Ommmm.... Juź.... przemieściłam się do Władka....

Po powrocie z Helu, ogarnęłyśmy się nieco ( czyt. wbiły się najlepsze ciuchy ) i cierpliwie czekałyśmy na przyjazd meleksa. Taaaaa. Wreszcie dotarło do nas, że nie musimy łazić per pedes, tylko za piątaka na łebka, zajechać pod sam klub... jakiśtam... bo jeszcze nie zdecydowałyśmy do jakiego pójdziemy.
I tak sobie zabijając czas, oglądamy fotki z plaży na Helu.
- Popatrz Renia, jak na tym zdjęciu super wyszłaś - Doronia przekazuje telefon wspomnianej.
- No rzeczywiście - potwierdza Renia.
- Pokażcie - to Jola zagląda przez ramię koleżanek. - Super! - oddaje komórkę siostrze.
- Hej, też chcę zobaczyć - wyciągam rękę i w tym samym momencie nasuwam okulary na nos.
Spoglądam na ekran.
 - No co wy? Ciemne jakieś takie i mało wyraźne - odważnie stwierdzam.
Spoglądam na koleżanki i widzę mocne zdziwienie w ich oczach. Zapada cisza.
- No co? Nie mogę mieć innego zdania? - pytam.
- Oczywiście, że możesz - spokojnie zapewnia Reniaczek..
 - Jednak zobaczyłabyś  dokładniej, gdybyś włożyła okulary powiększające, a nie przeciwsłoneczne.
No fakt. W tych drugich zobaczyłam to, czego wcześniej nie dostrzegłam.
Ot, odkrycie!
Suma sumarum wylądowaliśmy w Lagunie, gdyż w drodze do Czarnego Konia, syrenim śpiewem zwabił nas Zenek. Tak, tak. Ten od disco polo. Zabawa była przednia. Do pensjonatu wróciliśmy jednak pieszo, bo melaksy kursowały tylko do 23- ciej. a my wyruszyliśmy tuż przed pierwszą. Fakt. Mogliśmy pojechać taxi, ale w klubie było tak fajnie z naszą paczką, że chcieliśmy, by chwila trwała jeszcze przez trzy kilometry drogi powrotnej, przez uśpione ulice Władysławowa.
 Jeszcze tylko opowieść o imprezie kończącej i wrócę do teraźniejszości. Obiecuję.


14 komentarzy:

  1. No tak, nawet na Kujawach było Was słychać:-)
    na Zenka wszyscy psioczą, a potem okazuje się , że przy jego hitach najlepsza zabawa, zwłaszcza po północy:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabawa przednia była to co tam 3 km. Opowiadaj dalej. Czekam :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luciu :( zaniedbałam bloga i w ogóle wirtualną rzeczywistość... jakoś straciłam serducho do tego zero jedynkowego świata... ech... muszę wziąć się w garść.

      Usuń
  3. Okulary to okulary, czy ważne jakie? Byle by na nosie były :)
    Acha, co to jest melaksa ?? To coś jak tramwaj czy bardziej metro?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaga :) melEks , przez E a nie A (przepraszam, moja literówka) to takie samochodziki na prąd :)

      Usuń
  4. Pierwsza zasada okularowa: zawsze mieć. Nieważne jakie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Optyk klei już miesiąc moje okulary.To taka sugestia żeby wyrobić u niego nowe hmm?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zbyt dużo człowiek ma tych okularów, to i pomylić się może. Ważne, że w dobrej zabawie te pomyłki nie przeszkadzają :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hegemonie,śmiem twierdzić, iż pomyłki nakręcają dobrą zabawę :)

      Usuń
  7. Zeniu ostatnio zaśpiewał na scenie z moją przyjaciółką
    Zdziwił się bo wypadł Blado
    Władek!mato 10 lat tam już nie byłam
    Zazdroszczę imprezy

    OdpowiedzUsuń

"To czy człowiek jest inteligentny poznaje się po jego odpowie-dziach. To czy jest mądry, po pytaniach."- Naguib Mahfouz

Ostatnio na tapecie

Wszechświat wie lepiej.

tu grzeliście ławę najczęściej

Etykiety

sanatorium problemy wycieczka podróż zabawa budowa kolega morze praca wyjazd auto blog dylematy ksiądz przygoda rehabilitacja tańce wesele wizyta Konstancja argumenty blondynki cud dom fachowcy integracja koleżanka majster mąż narodziny ogród pamięć początek powrót pragnienie propozycja rocznica rodzina siostry sprzątanie syn urzędnik zakupy zaskoczenie zguba święto życzenia Małż Nowy Rok plan przygoda ogień apel awaria wycieczka morze koncert auto awaria holowanie sąsiad auto zakup akademia babcia autobus awaria bal bank bociek bunt cel choroba dach deszcz działanie egoista film folklor goście gra gwara góra głos higiena historia imieniny informacja. irytacja życie rodzinne spokój jazda kazanie kelnerka kierat kieszonka klucze kobieta koledzy koleżanki kolęda komórka kolega podejrzenia kwiaty kłótnia lód marzenia masaż matka metoda miłość mężczyzna nerwy niespodzianka nowe miejsce nowy sprzęt odchudzanie święto zaskoczenie mąż odcinki odwyk uzależnienie słodycze ognisko pieszczoty plaża podarki pogoda operator sms córka poród Anioł pomoc pomyłka porządek sukienka pułapka ratunek postanowienie pozytywne postrzeganie świata pośpiech prezent prośby przebranie przedwiośnie przemyślenia przeprosiny przyjazd pytania radość relacja remont rocznica śnieg zaskoczenie tajemnica proboszcz rozmowy rozterki rubikon rysa sanatorium koleżanki sanatorium masażysta pogoda fajfy flirt schemat siostry rodzina relaks blokada spełnienie spostrzegawczość spowiedź strata synowie szał szczęście szwagierka słońce pole truskawki pielenie opalanie. tatuś teleporada zdrowie lekarz zdumienie cud teściowa śmierć rocznica torebka troska tęsknota wesele goście suknia zabawa wnuczęta wróżba wspomnienia wspomnienia sylwester święta wycieczka morze szaleństwo wyobraźnia zakochani zakupy ekologia wesele zdjęcia zdrowie zima znajomy zęby złość bezradność zdumienie ściana śmieci śniadanie święta święta prezenty zaskoczenie radość święta wypieki foremki wzrok komórka zaskoczenie