czwartek, 27 września 2018

Wędrująca singielka. Plażowe pokusy różnego kalibru.

Kolejnego dnia czekała na nas wyprawa na Hel. Oczywiście autobusem. Uffff. Wzięłyśmy wszystko, co wziąć powinnyśmy plus mój wielki, tęczowy parasol, który miał nas chronić przed nadmiarem słońca, choć nad Władysławowem kłębiły się ciemne chmury.
 - Dziś na Helu będzie piękna pogoda-zapewnił ktoś z pasażerów.
Pozostali wycieczkowicze uczepili się tego, jak tonący brzytwy. O tak! Pozytywne myślenie daje efekty! Półwysep przywitał nas pięknym słońcem.

Większość uczestników wycieczki skierowała się ku latarni. Jednakże Doronia, która PONOWNIE odwiedzała to miejsce, zapewniała, że jeśli pójdziemy drogą przez las, to szybciej dotrzemy do morza. Okej. Była to wie, co nie?
Poleźliśmy za nią. Początkowo droga była jaka była. Wiadomo. Leśna. A potem zaczęły się wydmy. O MA TKO NA NIEBIESIACH!!!  aleśmy się zmachały zanim dotarłyśmy na plażę, to tylko my wiemy. O dziwo, jak tylko dojrzałyśmy morze, to całe zmęczenie gdzieś uleciało.
Patrzymy .. plaża. Ludzi jak na lekarstwo. Przede wszystkim matki z potomstwem. Czad. Można bez obaw wyłuszczyć swoje blade ciała. Ale póki co chwyciłyśmy za aparaty i dawaj utrwalać ową piękną chwilę.
Mogłabym napisać, iż zachwytom nie było końca, ale niestety bym skłamała. Gdyż albowiem jedna z nas się wyłamała.
- Ale jak to tak? Tak pusto? Za mało tu ludzi. I plaża jakaś taka wąska. I nie ma żadnej budki z przekąskami.- kręciła nosem.
 - No coś ty. Fajnie jest. Właśnie dlatego, że mało ludzi. A przekąski to mamy przecież ze sobą.
Zarzuciłyśmy ją gradem argumentów.
- Ale nie na kim oka zawiesić.
Spojrzałyśmy na nią jak na raroga.
- Nie ma facetów- dobiła nas.
- Dlatego idziemy dalej!- postanowiła.
To była Doronia.Taaaaaa. Doronia jest singielką. Od urodzenia. Prawie pół wieku. I to chyba ją tłumaczy? Co nie?
Spojrzałam na Reniaczka... ona spojrzała na mnie. Westchnęłyśmy i tyle. Fakt. Asertywność nie jest naszą najmocniejszą stroną. Ale gdzie myślenie pozytywne?  Wszak podczas ruchu, człowiek równomiernie się opala. No!
Jola nie miała głosu, bo przecież nie będzie stała na przeszkodzie, by siostra w końcu odnalazła tego, którego nie zgubiła.
Siostry obrały kurs, na majaczącą w oddali latarnię. Na oko tak gdzieś 5 kilometrów. Brzegiem morza. Zarzuciłam na plecy parasol, na którym powiesiłam klapki i ruszyłyśmy za nimi. Z nieba lał się żar... morze szumiało... a piasek skrzypiał pod stopami.
Pozwolicie, że teraz odbiegnę nieco od relacjonowania dalszej drogi i skupię się na owym piasku. Bo gdy tak szłyśmy zwróciłam się do Przyjaciółki w te słowa.
-Słyszysz, jak fajnie piszczy piasek?
- No coś ty? To piasek? A nie mewy?
Mew nie było.Nigdzie.
Współtowarzyszki przemieszczały się o wiele szybciej, a my lazłyśmy jak za karę. ALE!!! Pozytywne myślenie!!  Doszło nawet do tego, że musieliśmy zawrócić, bo zgubiłam jednego klapka dyndającego na parasolu. Oczyma wyobraźni widziałam, jak pomykam po helskim deptaku w jednym chodaku, ale Reniaczek dostrzegł zgubę. Siostry widząc, iż zawracamy, próbowały krzyczeć i dodzwonić się do nas, lecz nie było zasięgu.
Korzystając z bezludnej plaży... dobra... nie całkiem bezludnej, bo pod wydmami opalała się para... zupełnie golusieńka... postanowiłyśmy uwiecznić tę chwilę, przyjmując pozy zapożyczone z pism dla facetów.Tęczowa parasolka jako rekwizyt, odegrała swoją rolę należycie. Nikt nas nie widział... poza ową parą... więc bez hamulców wypinałyśmy i odsłaniałyśmy to i owo. Doprawdy. Całe nasze, ukrywane wyuzdanie, wylazło na światło dzienne.
 Ptfu, ptfu, ptfu... co za zgorszenie.
W końcu dotarłyśmy do sióstr, które leżały plackiem na zatłoczonej plaży. Niestety nie doszły do latarni i nie spotkały " towarów" ze "Słonecznego patrolu." I po co było tak się gnać, ja się pytam?.
Zmęczone usiadłyśmy nad brzegiem morza. Zdążyłam zjeść kolbę kukurydzy, gdy od wschodu przyszła taka czarna chmura, że biegusiem całe towarzystwo zwijało się z brzegu.
Do autobusu dotarłyśmy w strugach deszczu.
W drodze powrotnej rozmowa o wieczornym wyjściu do klubu.
- To co? Dziś wybieramy się na tańce? -Reniaczek  pyta, oglądając zdjęcia w telefonie.
- No jasne.Tylko gdzie?
- Kierownik polecał " Czarnego Konia"
- No to możemy tam zajrzeć.Ciekawa jestem, jak tam jest? - zastanawiam się.
I w tym momencie spoglądam na telefon Reniaczka i co widzę. Fotkę z napisem " Wet disco"
- O matko! Będą polewać wodą? Konkurs mokrego podkoszulka, czy co? - wyobraźnia szybuje pod niebiosa.
- Ale o czym ty mówisz?- przyjaciółka spogląda na mnie ze zdziwieniem.
- No bo przecież ten napis oznacza " mokre disco"- tłumaczę. - Czyli będą czymś polewać. Wodą, albo pianą. No wiesz... 
- No właśnie nie wiem? - nie spuszcza ze mnie wzroku.- O co ci chodzi?- pyta dalej.
- No przecież widziałam reklamę klubu - tłumaczę.
- Jaką reklamę i gdzie?
- No przecież w twoim telefonie.
Patrzy na mnie jakbym majaczyła.
- A ta fotka?- pokazuję palcem.
- To zdjęcie naklejki z twojego olejku do włosów, który mi polecałaś w pensjonacie. 
Kurtyna.










11 komentarzy:

  1. Normalnie miesiąc czy dwa nic, a potem nie nadążam z czytaniem. Wet disco rządzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno :) Jutro ciąg dalszy :) muszę nadrobić roczne zaległości ;)

      Usuń
  2. Nadrabiaj nadrabiaj bo się stęskniłam . I humor mi poprawiasz co jest bezcenne. :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luciu, przepraszam lecz pochopnie obiecałam kolejny wpis. Co prawda wszystko mam poukładane.. w głowie, jednak jutro przyjeżdża córka i Małż, więc blogowanie musi poczekać :(

      Usuń
  3. Głodnemu chleb na myśli:-)
    uciekły z pustej plaży, nie mogę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotka... co my, mężatki, możemy wiedzieć o głodzie? ;))

      Usuń
  4. Te pozy zapożyczone z pism dla facetów, to jakie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę Cię! Mam Ci tłumaczyć? Bo chyba nie myślisz, że udostępnię na fejsie, co nie?

      Usuń
  5. Jesteś znowu. już się zastanawiałam gdzie cię powiało ;) Mari

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mari :) Dzieje się oj dzieje... i dobrego i złego. Jak to w życiu. Ściskam :*

      Usuń

"To czy człowiek jest inteligentny poznaje się po jego odpowie-dziach. To czy jest mądry, po pytaniach."- Naguib Mahfouz

Ostatnio na tapecie

Nocna mumia w oleju. Demencja nadciąga.

tu grzeliście ławę najczęściej

Etykiety

sanatorium problemy wycieczka podróż zabawa budowa kolega morze praca wyjazd auto blog dylematy ksiądz mąż przygoda rehabilitacja tańce wesele wizyta Konstancja argumenty blondynki cud dom fachowcy integracja koleżanka majster narodziny ogród pamięć początek powrót pragnienie propozycja rocznica rodzina siostry spostrzegawczość sprzątanie syn urodziny urzędnik wnuczęta zakupy zaskoczenie zguba święto życzenia Małż Nowy Rok plan przygoda ogień apel awaria wycieczka morze koncert auto awaria holowanie sąsiad auto zakup akademia babcia autobus awaria bal bank bociek bunt cel choroba cmentarz dach demencja deszcz działanie egoista film folklor goście gra gwara góra głos higiena historia imieniny informacja. irytacja życie rodzinne spokój jazda kazanie kelnerka kierat kieszonka klucze kobieta koledzy koleżanki kolęda komplement komórka kolega podejrzenia kwiaty kłótnia lód marzenia masaż matka metoda miłość mężczyzna nerwy niespodzianka nowe miejsce nowy sprzęt odchudzanie święto zaskoczenie mąż odcinki odwyk uzależnienie słodycze ognisko pieszczoty plaża podarki pogoda operator sms córka poród Anioł pomoc pomyłka porządek sukienka pułapka ratunek postanowienie pozytywne postrzeganie świata pośpiech prezent prośby przebranie przedwiośnie przemyślenia przeprosiny przyjazd pytania radość relacja remont rocznica śnieg zaskoczenie tajemnica proboszcz rozmowy rozterki rubikon rysa sanatorium koleżanki sanatorium masażysta pogoda fajfy flirt schemat siostry rodzina relaks blokada spełnienie spowiedź strata synowie szał szczęście szwagierka słońce pole truskawki pielenie opalanie. tatuś teleporada zdrowie lekarz zdumienie cud teściowa śmierć rocznica torebka troska tęsknota uraz. wesele goście suknia zabawa wróżba wspomnienia wspomnienia sylwester święta wycieczka morze szaleństwo wyobraźnia zakochani zakupy ekologia wesele zdjęcia zdrowie zima zmiany znajomy zęby złość bezradność zdumienie ściana śmieci śniadanie święta święta prezenty zaskoczenie radość święta wypieki foremki wzrok komórka zaskoczenie