Natomiast Małż widział lecącego z patykiem w dziobie. Wnioskuję, że będzie przywoził coraz więcej patyków czyt. mamony, wszak NOWE gniazdo, trzeba wyporządzić jak najszybciej, by jeszcze zdążyć się nim nacieszyć.
Postępy na budowie są dość widoczne, aczkolwiek dość zaskakujące. Ponieważ budowa łączy się z istniejącym domem, aby wejść, trzeba przejść przez nowe pomieszczenia. I oto ostatnio został wylany strop. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że budowlańcy nie przewidzieli, że rusztowanie może przeszkodzić w swobodnym wejściu do mieszkania. Fakt, nikogo nie było w domu, więc jakby mają alibi.
W chwili obecnej drzwi wejściowe otwierają się na szerokość dość wąskiej szpary. Aby się przez nią przecisnąć, trzeba wejść bokiem wciągając brzuch i cycki. Od poniedziałku drzewo do kominka wnosimy przez okno.Sąsiadka, która wpadła na kawę, musiała odejść z kwitkiem, bo się w szczelinie nie zmieściła.Oczywiście dość delikatnie zwróciłam uwagę majstrowi na tą niedogodność.
- Kierowniczko, nic się nie da zrobić. Musi być poziom. Trzy tygodnie będzie wiązać, a potem zdejmiemy stemple i będzie git.
Zastanawia mnie, jak też w owej szparze zmieści się piwny mięsień mego Małża. Taaaa... zawsze może wejść przez okno.
Ale fajnie, normalnie jak wzorzec figury idealnej, kto się nie mieści - won:-)
OdpowiedzUsuńJotko :D :D :D
UsuńHmm...to może niech już tak zostanie, komu będzie zależeć wejdzie oknem!
OdpowiedzUsuńPieprzu, niestety...a może stety... akurat tą niedogodność zdołaliśmy pokonać.
UsuńNie możesz zaprosić na święta gości, bo się mogą nie zmieścić w szparze.
OdpowiedzUsuńCzy to źle, czy dobrze? ;)
Goście przyleźli... nawet nieproszeni... gdyż szpara została powiększona :D
UsuńConsku będzie zatem równowaga..... To chyba dobrze. :) .
OdpowiedzUsuńKochana, równowaga zawsze jest wskazana :)
UsuńTo cale szczęście ze są bociany, bo myślalam, ze ta pogoda je wystraszyła ;)
OdpowiedzUsuńBocian to uparta bestia jest :)
UsuńNo tak... Nigdy nie widziałem bociana z patykiem w dziobie... Pewnie dlatego tak mało zarabiam...
OdpowiedzUsuńBoja,radzę się w przyszłości lepiej przyczaić.
UsuńI to są sytuacje, które pokazują, że nie ma tego złego... Ja cycków nie musiałabym wciągać. ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, niby o tym wiem, ale jakoś ciężko to zaakceptować zanim człowiek nie zapamięta, iż drzwi nie otwierają się tak jak powinny ( walenie głową w nagle zastopowane odrzwia )
UsuńConsku wesołych Świąt. :) .
OdpowiedzUsuńTereso,pozwolisz, iż wesołych i SUCHYCH sobie pożyczę :)
UsuńA czy koleżanka kiedyś widziała jak bocian sra? Bo ja widziałam i nie jest to rzecz, o której piszą poeci...
OdpowiedzUsuńLinka, oczywiście że widziałam jak sra za gniazdo, ba! widziałam jak obesrał panią idącą do kościoła... a zawsze myślałam, że bociany nie srają w locie.
UsuńWesołego Alleluja!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.. powiem, że Alleluja w tym roku było tak zaskakujące, że żadnemu wrogowi takiego nie życzę :P
UsuńW jednym z klasztorów w Portugalii widziałem bardzo wąskie przejście do kuchni. Podobno przed wiekami pewien przeor postanowił walczyć z otyłością braciszków. Kto się przez przejście nie przecisnął, ten po prostu nie jadł. Czy ten twój majster, to nie jakiś potomek owego przeora? :-)
OdpowiedzUsuńHegemonie :DDD
UsuńNo, a ja słyszałam, że bocian wróży potomka w rodzinie, hmm ... ciekawe, ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńGabuniu, ja co prawda już się nie załapuję, ale moja młodzież ... kto wie? :)
UsuńA to ci dopiero! Może gdyby mnie "pionowało" takie wąskie przejście, to dopiero by cos dało? ;)
OdpowiedzUsuńloonei
Takie przejście powinno znajdować się przed lodówką i spiżarką :)
Usuń