Pierwszy dzień wiosny 2025 nie zrobił na mnie żadnego wrażenia ( wszak nie poszłam na wagary) Dlatego też przejdę nad nim do porządku dziennego. Natomiast dzień później zobaczyłam dwa boćki stojące w gnieździe. Trochę żal mi się ich zrobiło, bo niby śniegu nie ma, lecz ten zimny, marcowy wiatr wkręca się w każdy zakamarek nieokrytego ciała czyt. szyi, uszu czy też gołych, bocianich kostek. Dzięki Bogu ubiegłoroczna zima nie dała nam się w ogóle w kość, bo łopata do odśnieżania była użyta jeden raz. Przez Małża. Złapał za nią, by pokazać sąsiadom, jakiego to ma bezdusznego syna, bo oto stary ojciec musi odśnieżać chodnik. Bez sensu w sumie, bo śnieg nie poleżał długo i gdyby poczekał pół godziny, to słońce załatwiło by sprawę za niego.
Skoro już jesteśmy przy Małżu, to przykucnę na dłużej przy kompie, by opisać to, co mnie nieodmiennie zaskakuje i często gęsto wprawia w osłupienie trwające czas jakiś, gdyż nieodmiennie kulki w mojej głowie nie chcą się połączyć, by zrozumieć, jakimi ścieżkami podąża umysł mojej Drugiej Połówki. Prościej. Napiszę o tym, bo właśnie dziś taką mam wenę ( weme , jak przekręca mój domorosły Miszczu Poprawnej Polszczyzny )
Zanim zacznę tłumaczyć osocho... wyjaśnię, iż owo przekręcanie trwa już lata całe. Początkowo tylko się śmiałam i próbowałam naprostować błędy językowe. Bezskutecznie. Potem zapisywałam je, na przypadkowych kartkach, bo nie sposób było zapamiętać tak barwnych pomyłek. Niejednokrotnie owe karteluszki ginęły i dziś żałuję, iż nie byłam bardziej uważna, w ich kolekcjonowaniu. Pewnego deszczowego dnia, gdy nie mogłam ryć w ogrodzie, spisałam je w zeszyciku, a dziś postanowiłam uwiecznić je na blogowych łamach. Nie będę podawać dokładnego kontekstu ich użycia, bo bym się pewnie zapętliła.
Ostatni przykład... jeszcze gorąca świeżynka.
-Wcinasz się jak majtki pomiędzy zakąskę.
Dla niewtajemniczonych wyjaśniam ... -Wcinać się jak majtki w dupę.... lub... -Wcinać się pomiędzy wódkę, a zakąskę. Pierwsze i drugie stwierdzenie istnieje na Podlasiu od wiek wieków, więc to jakaś tam mądrość ludowa jest. Co nie? Natomiast ,mój Przekręciciel , interpretuje takie powiedzenia ZAWSZE na swoją modłę.
W jego przypadku sprawdza się powiedzenie ... - Słyszysz dzwon, nie wiesz gdzie on ... Na sto procent. Akurat powyższego stwierdzenia, jeszcze nie przekręcił.
Jednakże mam do przedstawienia szeroki wachlarz innych "przekrętów''.
-Zaczyna się.... piosnka z powtórki ( powtórka z rozrywki )lub ( -Znów ta sama piosnka)
-Ucz się, bo nie będę żył całe życie ( nie będę żył wiecznie)
-Ja o Kaziu, ty o Waziu ( ja o kozie, ty o wozie)
-Tłumacz, jak kozie na rozie ( jak krowie, przy rowie)
-Włos ci z korony nie spadnie ( włos ci z głowy nie spadnie) lub ( korona z głowy nie spadnie)
- Nie owijaj kota ogonem ( nie owijaj w bawełnę )pomieszane z ( nie odwracaj kota ogonem)
I mój ulubiony...
- Głupi, jak but kościelny ... misz-masz z "głupi, jak but z lewej nogi" oraz "biedny jak mysz kościelna"
Doprawdy, Małż mój z upływem czasu, stanowi dla mnie coraz większą zagadkę, tak nie jasną, że nawet wynalazek Edisona nie zdołał by jej rozświetlić.
Koniecznie kolekcjonuję dalej, bo jest to absolutny fenomen godny rozprawy naukowej. I to sławy uznanej. Buziaki
OdpowiedzUsuń