niedziela, 15 grudnia 2024

Człowiek się uczy na błędach, jednak są wyjątki. Wyjątkowy Małż.

Święta zbliżają się w podskokach, a ja również w podskokach podążam do nowej pracy. A tak! U schyłku mego życia zawodowego rozpoczęłam pracę NA E TA CIE W BU DŻE TÓW CE !!! Traaaaalalalala!! Jaram się co nie. Wszak lepiej późno, niż później. 

Radość moja jest wprost proporcjonalna do trudności, jakie musiałam pokonać, aby nawiązać odpowiednie znajomości, które okazały się pomocne w przejściu przez sito eliminacji, ( no co? ... czasy się zmieniają, a plecy zawsze się przydają) zdobyć doświadczenie na podobnym stanowisku w innym oddziale, powalić błyskotliwością podczas rozmowy kwalifikacyjnej i ... oto jestem! 

Fakt. Trochę TO trwało, ale oj tam. Grunt, że dotarłam do mety... znaczy do etatu, bo meta to raczej przejście na emeryturę, a ja póki co dłuuuugooooo nie zamierzam się na nią udawać. No bo to jest tak. Nowe koleżanki, które pracują lata całe, pragną tego, od czego ja się odżegnuję. One jednak są już wypalone, a ja napalona. 

Poza tym, to ciągle coś się dzieje. 

Wjechałam na ambicję Małża, i oto postanowił SAM wybudować altanę. Nie podejrzewałam, że aż tak się zaangażuje. Znamienną rolę odegrał tutaj wujek Google, bo najsamwpierw wyszukał " budowanie altany" a tam jak wiadomo, wszystko dzieje się błyskawicznie i bezproblemowo. 

Muszę nadmienić, iż mój Małż ma pamięć rybki akwariowej. Usilnie stara się nie pamiętać o swoich, nie tak bardzo odległych, porażkach. Jednakże od przypominania, ma mnie. Bo mężczyzna najlepiej wszystko widzi, gdy kobieta powie mu, co on tam widzi.

- Kotuś, pamiętasz jak napaliłeś się na budowanie studni?- przypominam.

- No i co? Przecież mamy studnie - stwierdza.

- No wiem. Ale czy pamiętasz, że zanim ją Grzesiek wykopał koparką, naściągałeś stertę, świdrów ręcznych, przedłużek, podkładek, nasadek i Bóg wie czego, próbując wykopać studnię ręcznie? - pytam.

- No i co z tego?- odpowiada pytaniem, na pytanie.

- A to z tego, że pamiętam bardzo dobrze, ile nerwów to kopanie cię kosztowało. I że ciągle miałeś nadzieję, iż się przekopiesz przez glinę, to tryśnie źródełko? A przecież mówiłam ci, że trzeba kopać tam gdzie rośnie czeremcha, bo dwadzieścia lat temu, była tam studnia, zanim ją zasypałeś. 

- Tamto miejsce nie było odpowiednie - stwierdził.

- Może i nie było, ale kopie się tam, gdzie woda jest, a nie gdzie ci pasuje. Teraz mamy studnię sto pięćdziesiąt metrów od warzywnika i musimy używać dwóch pomp, by doprowadzić ją do zbiornika. A jest w niej woda tylko dlatego, że to najniższy punkt terenu i napełnia się po deszczu.

- Ale jest - kończy dyskusję.

Odpuszczam sobie przypominanie, ile kosztowały narzędzia do ręcznego kopania, koparka, betonowe kręgi oraz pompy. 

A teraz zabrał się za altanę. Nakupił narzędzi. Nawet nie potrafię napisać jakich. Większość w sklepie, ale po cośtamcośtam jeździł, aż dwieście kilosów. 

Jestem pewna, że gotowa altana kosztowała by o wiele mniej, jednakże nie tracę nadziei, że tym razem odniesie spektakularny sukces, wszak  zwycięzców się nie osądza.











 

tu grzeliście ławę najczęściej

Etykiety

sanatorium problemy wycieczka budowa podróż praca zabawa kolega morze wyjazd auto blog dylematy ksiądz mąż pamięć przygoda rehabilitacja tańce wesele wizyta Konstancja Małż argumenty blondynki cud dom fachowcy integracja koleżanka majster narodziny ogród początek powrót pragnienie propozycja rocznica rodzina siostry spostrzegawczość sprzątanie syn urodziny urzędnik wnuczęta zakupy zaskoczenie zguba święto życzenia Nowy Rok plan przygoda ogień apel awaria wycieczka morze koncert auto awaria holowanie sąsiad auto zakup akademia babcia autobus awaria bal bank bociek bunt cel choroba cmentarz dach demencja deszcz działanie egoista film folklor goście gra gwara góra głos higiena historia imieniny informacja. irytacja życie rodzinne spokój jazda kazanie kelnerka kierat kieszonka klucze kobieta koledzy koleżanki kolęda komplement komórka kolega podejrzenia kwiaty kłótnia lód marzenia masaż matka metoda miłość mężczyzna nerwy niespodzianka nowe miejsce nowy sprzęt odchudzanie święto zaskoczenie mąż odcinki odwyk uzależnienie słodycze ognisko pieszczoty plaża podarki pogoda operator sms córka poród Anioł pomoc pomyłka porada porządek sukienka pułapka ratunek postanowienie pozytywne postrzeganie świata pośpiech prezent prośby przebranie przedwiośnie przemyślenia przeprosiny przyjazd pytania radość relacja remont rocznica śnieg zaskoczenie tajemnica proboszcz rozmowy rozterki rubikon rysa sanatorium koleżanki sanatorium masażysta pogoda fajfy flirt schemat siostry rodzina relaks blokada spełnienie spowiedź strata synowie szał szczęście szwagierka słońce pole truskawki pielenie opalanie. tatuś teleporada zdrowie lekarz zdumienie cud teściowa śmierć rocznica torebka troska tęsknota uraz. wesele goście suknia zabawa wróżba wspomnienia wspomnienia sylwester święta wycieczka morze szaleństwo wyobraźnia zakochani zakupy ekologia wesele zdjęcia zdrowie zima zmiany znajomy zęby złość bezradność zdumienie ściana śmieci śniadanie święta święta prezenty zaskoczenie radość święta wypieki foremki wzrok komórka zaskoczenie żona