32 lata temu, o tej porze, szliśmy z buta na salę weselną, by świętować nasze zaślubiny. Był piękny wieczór, zero śniegu, zero mrozu. Jak nie na Podlasiu. A dziś... po wczorajszym odśnieżaniu drogi z garażu do ulicy, mogę na stojąco buty zawiązywać. 20 metrów długości i szerokości, bo ja wiem? ... Ile szerokości ma moja Strzała? Odkopałam jeszcze kawałek do wysiadania. Dla siebie. Bo pasażer to by musiał wysiąść w zaspę. Ale ja przecież nie wożę pasażerów,więc luz. I jak tak patrzę na ten tunel to klepię się po pleckach.Taaaaa... Inny by się chwalił, ja mówię jak jest.